poniedziałek, 28 stycznia 2013

Co wolno w Chojnicach społecznikom?

Z kolejnego odcinka Komentarzy Tygodnia, które po godzinie 11 wyemitowało  w niedzielę chojnickie Radio Weekend, można wywnioskować, że zdaniem Arseniusza Finstera organizacje społeczne nie powinny zajmować się działalnością polityczną. Żaden z uczestników, także prowadzący audycję, nie skontrował naszego od 1998 roku burmistrza. Ani Leszek Redzimski, były poseł PO, ani Mariusz Brunka, działacz Fundacji im. Marcina Fuhrmanna oraz stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność. Właśnie działalność tej ostatniej organizacji jest "solą w oku" Pana Burmistrza (PB). Ujawnili się we wrześniu 2011 roku. Jako cele działalności podali: popularyzacja wiedzy o samorządności, aktywizacja członków lokalnej społeczności w kierunku partycypacji w działaniach samorządu, prowadzenie prelekcji, spotkań, konferencji służących edukacji do aktywnej partycypacji obywateli w życiu samorządu, promocja i popieranie postaw obywatelskich, organizacja forum wymiany idei obywatelskich pomiędzy zainteresowanymi osobami i instytucjami. Pierwszym działaniem była organizacja prawyborów parlamentarnych jesienią 2011. W styczniu 2012 wpadli na pomysł wprowadzenia pod obrady Rady Miejskiej obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Ciągle męczą radnych i władze miasta listami otwartymi w różnych sprawach, na dodatek nie kryją się, że mają inne zdanie, niż burmistrz. Postawili się jemu, odmawiając podania ilości członków. Przed ponad tygodniem zorganizowali po raz pierwszy konferencję prasową. Przekazali na niej m.in., że zgłoszą własnych kandydatów na radnych jesienią 2014 roku. Może także na burmistrza. Wywołali tym alergiczną reakcję PB. Na pytanie dziennikarza z RW (w czasie omawiania "problemu" z PChS-em) - Przybył kolejny gracz (czyli PChS) na naszym lokalnym podwórku. Czy mocno zaskoczyła pana ta informacja? Tak odpowiedział PB: - Nie. Od dawna wiedziałem, że PChS nie jest typową organizacją społeczną. Dobrze, że PChS, jako organizacja społeczna powiedziała nareszcie - jesteśmy opozycją. Będę odradzał zaangażowanie polityczne organizacjom społecznym. Apeluję o to.

Całość audycji na stronie Radia Weekend.
I w obowiązującym Kodeksie Wyborczym (art. 84 par.4), i w dawnej ordynacji wyborczej do rad gmin (art. 64a), komitety wyborcze w wyborach samorządowych mogą być tworzone nie tylko przez partie polityczne. Także przez stowarzyszenia i organizacje społeczne. Dotyczy to również wyborów na burmistrza. Nie przeszkodzą w tym żadne apele PB czy innych włodarzy. PChS ma prawo zgłosić własnych kandydatów na radnych i burmistrza. Zgoda PB nie jest do tego wymagana.
Trochę historii. W 1998 roku do RM Chojnic w barwach Bloku Rozwoju Gospodarczego wystartował właśnie Arseniusz Finster. Idę o zakład, że BRG nie było partią. Nie jestem całkowicie pewny, ale założyli ją działacze środowisk przedsiębiorców, kupców. W RM zostali koalicjantem SLD i SIS Samorządni. "SIS" - to Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych. Pod własną flagą Samorządni brali udział w wyborach samorządowych do 2006 roku. Nie przypominam sobie, by PB groził im palcem i pouczał, by nie brali się za działalność polityczną, a taką jest rządzenie w RM i UM. Mieliśmy jeszcze w Chojnicach takie komitety wyborcze niepartyjne, jak Wyborcze Forum Samorządowe (2002 i 2006), Chrześcijański Ruch Samorządowy (2006), Niezależni (2006), Samorząd 2002 (2002), Projekt Samorządność (2010). Partią także nie jest komitet wyborczy PB. W 2006 na gruzach SLD i Samorząd 2002 powstał KWW Arseniusza Finstera Program 2010. Z tej listy bez efektu próbowałem być radnym miejskim. Cztery lata później, po "skonsumowaniu" Samorządnych, PB został PB z listy Programu 2014. 
Jesienią 2014 roku, po 20 latach przerwy, ponownie będą wybory do RM w okręgach jednomandatowych. Będzie ich 21, tyle jest miejsc w RM. Będzie o nie ostry bój.