środa, 7 marca 2012

Przedszkolny ból głowy

Przed kilkoma dniami zapewne bardzo rozbolała głowa najważniejszych urzędników chojnickiego ratusza z powodu konfliktu z prawem jednego z uczestników konkursoprzetargu na zostanie właścicielem przedszkola nr 9 przy ul. Młodzieżowej. Chodzi o Adriana K. Pierwszy raz zobaczyłem go we wrześniu 2010 roku podczas konferencji prasowej u burmistrza. Reprezentował firmę Gabi Meble w czasie prezentacji projektu Galerii Chojnickiej. Jego pracodawca kupił od likwidatora obiekty po śp. Chojnickich Fabrykach Mebli. Zachwalał projekt. Miał projektor podłączony pod laptop. Pokazywał z niego plany i wizualizacje nowego obiektu handlowego. Rozdał dziennikarzom CD z nimi oraz wizytówki. Zapewniał, że Galeria będzie otwarta najpóźniej w pierwszym kwartale 2012 roku. Do dziś nie rozpoczęły się prace budowlane. Szparko za to poszły prace ratusza i Rady z uchwaleniem planu miejscowego dla Galerii. Trwały około 1,5 roku. "Tylko" 4 razy dłużej (czyli 6 lat) trwały prace dla projektu planu dla wcześniejszego pomysłu Mariusza Sobola na Galerię Victoria na terenie po Zakładach Mięsnych. Widocznie był 4 razy bardziej skomplikowany i pracochłonny. Nie przypominam sobie, aby na ratuszowych konferencjach wcześniej i później tak promowano duże komercyjne przedsięwzięcie. 
Drugi raz zobaczyłem Adriana K. miesiąc później podczas inauguracji kampanii wyborczej do Rady Miejskiej komitetu wyborczego burmistrza - Program 2014. Znalazł się w okręgu nr 3 na wysokiej 8 pozycji. Przed nim było tylko dwóch burmistrzów - A.Finster nr 1 oraz A.Gąsiorowski nr 7, oraz radni z kadencji 2006 - 2010. Jego program wyborczy, to "W nadchodzącej kadencji chciałbym wykorzystać wiedzę nabytą w czasie studiów,by skutecznie rozwiązywać bieżące sprawy związane z rozwojem Chojnic oraz realizować Program 2014." Jak je chciał rozwiązać, to można przeczytać na portalu chojnice24.pl. Jako pierwsi poinformowaliśmy o jego zatrzymaniu przez policję - Adrian K. zatrzymany. Aktualizacja . Zdobył 124 głosy. Był to 6 wynik w okręgu, ale pierwszy poza podium. Pokonał dwóch radnych i burmistrza do 1998 roku. Gdyby któryś z radnych z jego listy i okręgu zrezygnował z mandatu, on pierwszy byłby w kolejce.
Kolejny raz usłyszałem o nim, gdy dowiedziałem się, że jest zainteresowany nabyciem nieruchomości przedszkola nr 9 i prowadzeniem go, jako niepublicznej placówki. Zastanawiałem się, jak w wieku 26 lat można mieć takie pieniądze lub posiadać zdolność kredytową, aby kupić działkę z budynkiem wycenionym na 1,08 mln zł. Kolejne zdziwienie, gdy okazało się, że przebrnął pierwsze sito i jest jednym z trzech, którzy będą walczyć w przetargu na kupno. Odpadły dwa podmioty, w tym ludzie z Leszna prowadzący tamtejsze niepubliczne przedszkole. W GP czytam, że Adrian K. przedstawił promesę (kredytową?) na 1,1 mln zł. Od jednego z członków Komisji wiem, że tylko jeden z uczestników konkursu miał dokument bankowy opiewający na sporą sumę wyliczoną na podstawie dotychczasowych dochodów. Pozostali, w tym i Adrian K., liczyli na spłatę kredytu przeznaczonego na kupno przedszkola... dochodami z przedszkola! Czyli z dotacji od ratusza i opłaty stałej od rodziców. Fajnie wymyślone. Czy nie przypomina Wam to prywatyzacji polskiego przemysłu z początku lat 90 - tych? 
Jeszcze jedna ciekawostka na koniec. W poniedziałek 12.03 zbiera się speckomisja od wyboru podmiotów, które kupią PS9. Ma rozważyć co zrobić z pasztetem pt. Adrian K. Do zwołania posiedzenia wystarczą doniesienia medialne. Do wystąpienia UM do Prokuratury o informacje ws. jw, już nie. Ratusz, tak przynajmniej wyjaśnił mi wiceburmistrz Jan Zieliński, czeka na pismo od Prokuratury. Na jakiej postawie, nie wiadomo.