Przedwczoraj popełniłem na portalu chojnice24.pl PRYWATNY (nie - służbowy i dziennikarski) felieton z cyklu Moim zdaniem. Odcinek ma tytuł "Co wolno radnemu?". W pewnym momencie porównałem w nim działania burmistrza Arseniusza Finstera dotyczące losów salki gimnastycznej przy konwikcie z zachowaniem Zarządu Miasta kierowanego w latach 1994 - 1998 przez burmistrza Andrzeja Gąsiorowskiego wokół budynku po ZSZ przy pl.Niepodległości. Aktualny włodarz miasta po nieoficjalnych konsultacjach z radnymi, mimo zapowiedzi, że wniesie ten temat na sesję Rady Miejskiej, podjął decyzję o użyczeniu salki szkołom katolickim. Kilkanaście lat wcześniej podobną decyzję podjęła ... Rada Miejska w drodze uchwały, po burzliwej dyskusji. Wiem o tym, bo byłem wtedy radnym i szefem komisji komunalnej. Pan burmistrz był moim sąsiadem na sali obrad i szefem innej komisji - budżetowej. Moją krytykę odebrał, jako oskarżenie o złamanie prawa. Absolutnie tego nie stwierdziłem. Ale dalej jest całkiem ciekawa ocena pracy Zarządu Miasta, którym kierował w latach 1998 - 2002. Byłem jednym z jego członków. - Pan porównuje moje działanie do dawnego Zarządu Miasta. Trzeba dziękować Opatrzności, że go już nie ma. Jeżeli ktoś nie wierzy, to proponuję lekturę sprawozdań Zarządu - napisał 29 listopada o godzinie 12.03. Możliwe, że będzie ten komentarz zwinięty, gdyż ma dużo minusów. Wtedy należy kliknąć "rozwiń".
Zgodnie z uchwałą Rady Miasta z 29.01.2001 o wykonywaniu prawa do informacji o pracy Rady Miejskiej w Chojnicach, jej organów kolegialnych oraz Urzędu Miejskiego w Chojnicach, wszystkie protokoły organów kolegialnych, w tym i Zarządu Miasta, z posiedzeń odbytych po wejściu w życie tej uchwały, powinny być opublikowane na stronie internetowej miasta. Nie ma tam protokołów z obrad ostatniego w historii chojnickiego samorządu Zarządu Miasta. Ktoś w UM zlekceważył realizację tej uchwały. Dla mnie jest to złamanie prawa. W poniedziałek złożę pismo w ratuszu adresowane do przewodniczącego RM Mirosława Janowskiego, w którym będę domagał się pełnej realizacji tej uchwały. Poproszę też o ewentualne umieszczenie także protokołów z posiedzeń Zarządu Miasta sprzed 29.01.2001, conajmniej z kadencji 1998 - 2002. Jeśli prawo, czyli np. zapisy tej uchwały nie dopuszczają takiego rozwiązania, zawnioskuję, by wystąpił p.przewodniczący z inicjatywą nowelizacji tej uchwały. Ta ze stycznia 2001 powstała jeszcze przed wejściem w życie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Jej projekt jest mojego autorstwa. Podpisy pod nim pozbierałem u radnych każdej opcji - SLD (byłem członkiem tego klubu), AWS (Akcja Wyborcza Solidarność), Blok Rozwoju Gospodarczego oraz Samorządni.
A teraz żywy dowód na to, że p. burmistrz przyznał rację w ocenie pracy Zarządu Miasta, którym kierował przez 4 lata, swojemu najaktywniejszemu oponentowi - Andrzejowi Mielke. Tak jastrząb nr 1 ówczesnej opozycji, scharakteryzował pracę ZM w 2001 roku na sesji RM z 22 marca 2002, kiedy to było głosowane absolutorium dla ZM. Było to stanowisko klubu Zjednoczenia Chrześcijańsko - Narodowego, którego był członkiem.
"Klub Radnych ZCHN przedstawia pięć głównych przeszkód, które wpływają
na naszą negatywną ocenę przedstawionego przez Zarząd sprawozdania finansowego
za 2001 rok, są to:
- sprzedaż Zakładu Energetyki
Cieplnej głównie chodzi o okoliczności braku nadzoru finansowo ekonomicznego
przez Zgromadzenie Wspólników, które tworzył Zarząd Miasta, co w efekcie
doprowadziło do 5-cio milionowego zadłużenia. Nie wprowadzono programu
naprawczego, natomiast jak już kilkakrotnie powtarzałem w iście sprinterskim
tempie oddano za bezcen w stosunku do możliwości uzyskania stosownej ceny po
przeprowadzeniu programu naprawczego spółki. Pozbawienie się kontroli przez
miasto nad zakładem o strategicznym znaczeniu dla połowy mieszkańców Chojnic
jest kardynalnym błędem ekonomicznym i politycznym. Pierwsze skutki polityki
nowego właściciela mają nastąpić w najbliższych dniach. Jeszcze gorzej dzieje
się z pracownikami spółki, którzy są traktowani jako przedmioty działań
pracodawcy dążącego do maksymalizacji zysku ich kosztem. Efektem tego działania
Zarządu Miasta jest wzrost bezrobocia w mieście.
- Sprzedaż Ośrodka
Wypoczynkowego w Funce – następna karygodna decyzja Zarządu, który z ponad dwu
milionowej wyceny początkowej sprzedał Ośrodek za 1 mln zł, wcześniej
inwestując 300 tyś. zł w kotłownię Ośrodka. Dlaczego z takim pośpiechem
sprzedano przy tak skandalicznej cenie ten Ośrodek nie wiadomo, a jeżeli nie
wiadomo o co chodzi w takich sprawach jak ta i te i poprzednie, to wiadomo o co
chodzi.
- Renowacja Rynku i centrum za
6 mln zł, nabijanie kasy zachodnim firmom i poprzez to tworzenie miejsc pracy
nie w naszym mieście lecz w Niemczech, pokazujemy czyim interesem kieruje się
Zarząd, na pewno nie interesem i pieniędzmi z podatków ściągniętych od naszych
mieszkańców i firm. tę inwestycję można było wykonać za połowę z takim samym
efektem jakościowym i estetycznym dla naszej starówki. Wydatki ponad stan i
marnotrawstwo pieniędzy, niegospodarność to główne działania Zarządu w tym
aspekcie, bo inaczej nie można nazwać wydatków 120 tyś. zł na posągi trzech
pogańskich panien, co w porównaniu daje cały plan roczny remontów cząstkowych
chodników i nawierzchni ulic w Chojnicach w 2001 roku i znaczną część ilością
remontów kapitalnych parkingów, nawierzchni, chodników realizowanych w 2001
roku w mieści. Dla kaprysu lub innych interesów, nie zawsze zrozumiałych,
zrealizowano inwestycję położenia bruku za Bramą Człuchowską na ileś dziesiąt
metrach, za ileś dziesiąt tysięcy złotych, aby ja następnie rozebrać i położyć
na nowo w innej koncepcji, przecież to jawne marnotrawstwo. Właściwie to nie
powinno być oceną dania lub nie absolutorium lecz prowadzenia dochodzenia
prokuratorskiego.
- Przychodnia Miejska –
całkowita ignorancja części członków Zarządu i Przewodniczącego Rady Społecznej
do sprawy restrukturyzacji, przedłużanie, przedkładanie ideologii i niechęci do
Ministerstwa Zdrowia, bo to było z innej opcji, doprowadziły do wielu set
tysięcznego zadłużenia. W tamtym czasie mówiono, że nie ma gwarancji na
uzyskanie pieniędzy na restrukturyzację Przychodni jakby czekano na lepsze
czasy, no i przyszły te lepsze czasy. Wpływ na Rząd czy Ministra Zdrowia ma
obecnie poseł Jacek Kowalik, dlatego tu spytałem się wcześniej w moim pytaniu –
co zrobił, który był największym, oponentem szybkiej restrukturyzacji
Przychodni. Jednak jak wynika ze sprawozdania w tej sprawie, żadnych pieniędzy
już nie odzyskamy, a może by tak przyjrzeć się bliżej całemu procesowi
restrukturyzacji Przychodni i pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy
przyczynili się do tego zadłużenia?
- Droga do Urzędu Celnego –
wielkie perspektywy zatrudniania niby 50 osób dodatkowo, wyłożenia około 1
miliona złotych przez miasto – i po co? Prawdopodobnie chodziło o doprowadzenie
dojazdów do indywidualnych działek położonych w pobliżu i rodzi się zasadnicze
pytanie – czy pan, panie Przewodniczący Zarządu posiadał lub posiada działkę,
jeżeli tak to czy wiedzieli o tym pozostali członkowie Zarządu przy
podejmowaniu decyzji o przyznaniu pieniędzy na ten cel i dlaczego nie
poinformował pan o tym radnych przed głosowaniem w tej sprawie?
To by były te pięć głównych
przyczyn, dla których nie możemy jako Klub Zjednoczenia Chrześcijańsko
Narodowego pozytywnie odnieść się do działalności Zarządu i jego poczynań
finansowych, ekonomicznych w roku 2001. Tym bardziej, że te poczynania
doprowadziły do generowania bezrobocia w mieście, rozbicia i upadłości wiele
placówek handlowych w wyniku dopuszczenia w centrum miasta sklepów
wielko-powierzchniowych, szczególnie ostatniego „Kauflandu”, na którego
zezwolenie lub nie miał wyłącznie jednoosobowo Przewodniczący Zarządu, który
takie pozwolenie wydał pomimo oczywistej negatywnej decyzji Rady w sprawie
hypermarketów."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz