W niedzielny wieczór hitem w Chojnicach było zwiedzanie podziemi Bazyliki Mniejszej, czyli gotyckiej Fary, oraz wnętrz Bramy Człuchowskiej, gdzie chwilowo nie ma eksponatów z powodu trwającego remontu. Z relacji np. na chojnice24.pl, wynika, że spory tłum chojniczan był zainteresowany taką możliwością. Bardzo wątpię, żeby zwiedzanie odbyło się w jako takim komforcie. To jednoznacznie dowodzi, że jesteśmy wygłodniali takich atrakcji. A może warto takie miejsca, jak zakamarki Fary, na stałe lub np. od maja do września, udostępnić mieszkańcom i turystom? Nie lubię się przechwalać, ale przed 6 laty właśnie ja wpadłem na pomysł, aby fanom Electric Light Orchestra, którzy przyjechali na I zlot do Chojnic, pokazać moje miasto z ... wieży kościoła farnego. Namówiłem ks. Jacka Dawidowskiego, aby był naszym przewodnikiem. Najprawdopodobniej byliśmy pierwszą zorganizowaną grupą turystyczną, która wdrapała się na dzwonnicę. Niezapomniane wrażenie. Namawiałem ks. dziekana, aby doprowadził do stałego udostępnienia wieży, by za drobną opłatą można było ją zwiedzać, podziwiać widoki. Jak widać, nie udało się do dziś. Na pewno łatwiej zamontować na jej szczycie anteny telefonii komórkowej i mieć z tego dochód.

Więcej zdjęć z sierpnia 2005 i I zlotu na mojej stronie. Na blogu są dwa z nich. Na pierwszym ks. Dawidowski i ja przed głównym wejściem do Fary. Drugie, to widok z wieży Fary na Chojnice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz