wtorek, 3 sierpnia 2010

cd. warszawskiego weekendu

Najwyższy czas dokończyć relację z wyjazdu do stolicy. W sobotę zaczęliśmy od wizyty w ZOO. Ulice prawie puste, całkiem przyjemnie podróżowało się po Wwie. Natomiast spacerowanie po ogrodzie, to była wtedy niezła udręka z powodu upału. Wielokrotnie uzupełnialiśmy zapasy wody w umywalkach, moczyliśmy pyski nad zdrojami czy dawaliśmy się oblać zraszaczom. W pewnym momencie zamoczyłem bluzkę pod kranem i mokrą założyłem na grzbiet. Z ZOO pojechaliśmy na Żoliborz w okolice stacji metra na pl.Wilsona. Tam zostawiliśmy auto i dalej metrem na pl.Defilad. Radek oczywiście szalał na ruchomych schodach. Na jednej ze stacji wbiegł do góry po tych, co jechały w dół. Kolejny przystanek, to fontanna pod Pałacem Kultury. Radek tak mocno chciał zanurzyć głowę w niej, że cały wpadł do niej. Akurat zbliżałem się do niego, aby złapać za nogi, gdyż pomyślałem, że może wpaść do wody, gdy to się stało. Nie było go w co przebrać, gdyż auto z ciuchami stało kilka przystanków metra stamtąd. Ale nic mu nie było, gdyż niedługo wszystko na nim wyschnęło. Następny etap, to galeria handlowa Złote Tarasy. Trudno znaleźć budowlę w Polsce o bardziej udziwnionym dachu, niż to miejsce.
   Na niedzielę zostawiliśmy sobie Stare Miasto i Pałac Prezydencki. Zaparkowaliśmy na Bielańskiej opodal ruin Banku Polskiego. Tam też zaobserwowałem pierwszy tego dnia powstańczy ślad. Było ich oczywiście jeszcze wiele więcej. Kilkanaście zdjęć na ten temat tworzy specjalny album na Picasa. Trasa wędrówki wiodła najpierw na Krakowskie Przedmieście pod Pałac. Niezły zamęt w tym miejscu funkcjonuje. Podobno jutro (czyli we wtorek 3.08.) krzyż zostanie stamtąd przeniesiony. Relację z tego miejsca, okraszoną zdjęciami i filmikiem, zrobiłem dla chojnice.com. Później ruszyliśmy na zwiedzanie zaułków odbudowanej po II wojnie Starówki. Bardzo urocze miejsce. W pewnym momencie zauważyliśmy młodą parę, która fotografowała się na Kamiennych Schodkach. Później Rynek Nowego Miasta, Freta, Barbakan i Rynek Starego Miasta. Tam fotka pod Syrenką i w drogę do domu. Plany były bardziej bogate. Myślałem, że zdążymy obejrzeć Łazienki, Muzeum Wojska Polskiego, Muzeum Powstania Warszawskiego. Trzeba tam wrócić za rok. Na zdjęciu od prawej - Przemek, Tomek, Radek i Grażyna. Oczywiście pomnik Syrenki i Rynek Starego Miasta w Warszawie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz