niedziela, 1 listopada 2009

Cmentarne peregrynacje


Dziś, jak co roku, odwiedziłem z rodziną groby najbliższych. Nie mieszkamy daleko od obu cmentarzy, poza tym pogoda dopisała (piękne słońce, choć było chłodno), więc zrobiliśmy sobie spacer. Spotkaliśmy się z siostrami i ich rodzinami przy grobach taty, dziadka Tomasza oraz cioci Andzi. Są one na cmentarzu parafialnym. Zapaliliśmy znicze, pomodliliśmy się. Nie zostaliśmy na mszy św., która jednak została, mimo listu biskupa, odprawiona na cmentarzu. Stamtąd podeszliśmy do grobu Jadwigi Konigorskiej. Była to ciocia mojej mamy. Następnym miejscem na tym cmentarzu, które co roku odwiedzam, to grób księdza Husarka. W czasach mojej edukacji w szkole podstawowej byłem u niego ministrantem. Także tam zapaliliśmy znicz. Idąc do głównej bramy, rzuciłem jeszcze okiem na nagrobek pierwszego po odzyskaniu niepodległości w 1920 roku burmistrza Chojnic - Alojzego Sobierajczyka. Jest już dobrze utrzymany, ale otoczenie ma nieciekawe. Mam na myśli bałagan z różnych plastykowych pojemników na wodę, których niezły stos powstał w jego pobliżu. Idąc już z powrotem do domu, weszliśmy na cmentarz żołnierzy radzieckich, którzy polegli w lutym 1945 podczas wyzwalania Chojnic. Jest położony niedaleko parafialnego, także przy ul. Kościerskiej. Kiedy byłem uczniem pobliskiej szkoły podstawowej nr 5, to nie raz z klasą byłem tam, aby uporządkować jego teren. Także tam postawiliśmy znicz, zrobiliśmy kilka zdjęć. Dzień wcześniej, w sobotę, pojechałem do Zamartego. Zabrałem ze sobą doniczkę chryzantem oraz oczywiście znicze. Kwiaty zostawiłem na grobie mojej babci Marii Konigorskiej. Także odwiedziłem groby innych Konigorskich. A jutro wybieram się na cmentarz komunalny. Ostatnio byłem na nim w piątek na pogrzebie mamy mojego przyjaciela Stasia. Poznałem ją podczas naszej wspólnej pracy w TBS-ie, kiedy go odwiedzałem. Jeszcze jedno na koniec. Zapraszam na youtube, gdzie pod adresem http://www.youtube.com/watch?v=g61cdve1vQ4 można obejrzeć mój występ w teleturnieju "Jeden z dziesięciu" z czerwca 1996. Niedawno zgrałem go z kasety VHS i zmontowałem 10-minutowy skrót. Niestety, ale niedużo zwojowałem, gdyż jedynie wygrałem odcinek. Zdobyłem za mało punktów, aby walczyć w finale o samochód. A na zdjęciu z Radka pomocą zapalam znicz przy pomniku żołnierzy radzieckich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz