niedziela, 26 lutego 2012

Wiele hałasu o Kopernika

Coraz więcej i głośniej wokół pomnika Mikołaja Kopernika, którego chwilowo nie ma w chojnickim Parku 1000-lecia. Najwyższy czas uporządkować całość sprawy, gdyż widzę, że najważniejszy człowiek w ratuszu uważa, że piszę stronnicze teksty. Na dodatek na zamówienie człowieka, za którym raczej nie przepada. Chodzi oczywiście o Mariusza Janika. Nie raz nasz burmistrz, nie pytany przez dziennikarzy wspominał na copiątkowych konferencjach, że wtedy i wtedy, o godzinie takiej i takiej, spotka się w sądzie na kolejnej rozprawie z MJ. Raz dzieje się z wniosku p.AF, raz z p.MJ. Zdarzyło się też, że media wiedziały o czasie rozpoczęcia pobytu p.MJ w chojnickim areszcie. Wtedy nikogo nie dziwiło, że wszyscy o tym piszą, relacjonują. Widocznie wówczas należało tak postepować. Moja redakcja dostała treść wniosku p.MJ do prokuratury, tak jak i wszystkie pozostałe chojnickie redakcje. Widocznie inne uważają temat za nieistotny. Z wykształcenia nie jestem dziennikarzem, a technikiem budowlanym. Gdybym na lekcji budownictwa ogólnego powiedział, że odnowienie obiektu budowlanego polega na jego demontażu, rozbiórce i wywiezieniu gruzu, po czym odbudowany byłby w zbliżonym, ale nie identycznym, kształcie z wykorzystaniem innych materiałów; dostałbym dwóję z wykrzyknikiem. W latach 70-tych nie było jedynek. Gdyby od początku byłaby mowa, że pomnik Kopernika jest w złym stanie technicznym, może zawalić się czy coś w tym rodzaju, że mamy pomysł na jego nowy lepszy kształt, na ciekawe otoczenie (o tym było dość sporo), to jestem pewny, że nie byłoby żadnego szumu. Teraz dzieje się...
Sprawę badają odpowiednie organy. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Czas wrócić do najświeższych wydarzeń. W niedzielę 19.02 Mikołaj Kopernik miał urodziny, więc p.MJ wpadł na pomysł ich uczczenia. Wraz z grupką chojniczan zapalił znicze, zawiesił na drzewie kilka zdjęć i obrazków, złożył wiązankę kwiatów, tam gdzie kiedyś stał pomnik. Długo nie były w tym miejscu, bo już w poniedziałek burmistrz zadysponował posprzątanie całości. Prawdę pisząc, to spodziewałem się tego, ale zaskoczyło mnie tempo działania. Gdyby każdy krytyczny tekst o przysłowiowych dziurach w chodniku czy jezdni, spotykał się z tak szybkim działaniem ratusza, to wszyscy dziennikarze chodziliby, jak pawie. Ale nie jest tak dobrze. W moim poprzednim miejscu pracy, czyli na chojnice.com, w listopadzie 2009 popełniłem tekst na temat cmentarzy. 2 listopada zajrzałem na kilka z nich. Tak opisałem wrażenia z jednego z nich: "(...)  Stamtąd już blisko do cmentarza ofiar zbrodni hitlerowskich przy ul. Wysokiej. Niestety, ale w tym miejscu także grasował wandal. Narzędziem zbrodni była zapewne puszka farby w sprayu. Oprócz różnych gryzmoł, które są widoczne na cmentarnym murze od wewnątrz, znalazłem wśród nich także swastykę. Przydałby się lepszy nadzór nad tym miejscem, nie mówiąc o konieczności jak najszybszej interwencji służb komunalnych. Zresztą nie tylko tam." Zero reakcji ze strony ratusza. W kwietniu 2010 roku ponownie odwiedziłem ten sam cmentarz. Nadal pyszniła się swastyka. Napisałem kolejny tekst na chojnice.com . Kilka tygodni później - nic. Dopiero po prawie dwóch miesiącach została zamalowana. Gdybym napisał, że podobno namalował ją p.MJ (broń Boże tak nie było...), to wówczas podejrzewam, że zniknęłaby natychmiast. Zapewne na tym nie skończyłoby się.
Czas na polemikę z komentarzem pana burmistrza pod tekstem o sprzątaniu wokół pomnika Kopernika. "Pomniki też różnią się od siebie, są te, które są wpisane na specjalną listę i te pomniejsze, które nie są objęte procedurami. Temat jest zastępczy i śmieszny. Czy Urząd miał posklejać części betonowe? Sam pomnik, czyli popiersie M. Kopernika będzie odrestaurowane – nie zamienione." Kopernik w Parku jest w ewidencji ratuszowej, jako pomnik pamięci narodowej. Zrobiłem w Wydziale Komunalnym UM foto karty. Nie znam innej ewidencji. Części betonowe powstały w toku prac zleconych przez UM. Zachowane popiersie Kopernika będzie wzorem dla rzeźbiarza, który wykona je z brązu. Taki materiał jest w specyfikacji przetargowej. Pomnik składa się nie tylko z popiersia, ale i z postumentu. Dalej - "To smutne, tak jak smutne jest jednostronne dziennikarstwo. Urząd posprzątał, leżały flaszki i stoi Zaporożec. Gratulacje. Celowo pomija się aspekty prawne, porządek publiczny i dołącza się Zaporożca, bo to przecież problem publiczny." - Czy może być jednostronne dziennikarstwo, gdzie jest podane stanowisko UM, uzasadnienie posprzątania? Pan burmistrz jest niezadowolony z połączenia w jednym tekście zniczy kopernikańskich, pustych flaszek i Zaporożca z reklamą na dachu. Łączy je jedno - w różny sposób zaśmiecają to samo miejsce - Park 1000 - lecia. Dzieli - czas reakcji ratusza na ich likwidację. O parkujących nonstop gratach i przyczepkach z reklamami mówiło się wielokroć na sesjach i komisjach. I nic z tego nie wynika. Załączam do tekstu fotki z ewidencji, którą założono na początku lat 90-tych.

9 komentarzy:

  1. Finster jest małostkowy tak w swych zachowaniach codziennych jako urzędnik, jak i jako człowiek. Gdyby było inaczej, to miałby jedną miarę dla wszystkich problemów. Szkoda, że nie potrafił posprzątać po sobie i Towarzyszach na grobach żołnierzy radzieckich. Szopkę potrafi robić, konkretów nigdy. Na szczęśćie zapala się w tym co robi równie szybko jak gaśnie. Ciekawym jest ile inwestycji, zostało zmarnowanych przez tę Jego małostkowość. Miasto ma wielkie problemy, bo rządzi nim "mały" burmistrz. Niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznij się leczyć ale na swój koszt

      Usuń
  2. Cała ta hucupa z popiersiem Kopernika to wielka kpina, jest to pretekst do szkalowania i podważania autorytetu burmistrza, który jest jednym z najlepszych, jakie to miasto miało. Ponad 80 proc. poparcie jest ewenementem w skali kraju, ale dla garstki ludzi jest to solą w oku. Styl w jakim szkaluja i oczerniają burmistrza nie jest nawet żenujący a tragiczny. Być może nawet klakierzy Janika nie zdają sobie sprawy jacy są malutcy w zestawieniu z efektami pracy Finstera a ich osiągnięciami. Smród jaki przy tym czynią na szczęście dla reszty pozostaje bezwonny, bo społeczeństwo nie jest podatne na wyjątkową perfidną prowokację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo cenna to relacja Panie Redaktorze Niepokorny,
    wydaje sie sądzić że to również o pańskiej przyzwoitości pisze prof Władysław Bartoszewski.Tylko Burmistrz Chojnic i aż tak wielu jemu podobnych uważa przyzwoitość jako uległość, poddaństwo,pokorność .......................Nie można przechodzić obojętnie wobec zła czynionego bezkarnie społeczeństwu.Dziwi mnie, bardzo dziwi fakt nie zainteresowania się problemem żadnego poza Panem lokalnego dziennikarza.Gdzie u nich obiektywizm,niepokorność,przyzwoitość.Ich media bardziej przypominają kronikę towarzyską.Wiem że Pan i Was aż tak niewielu pożytecznych aż tak wiele pożytecznego dla tego częściowo pokornego społeczeństwa zrobicie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do wpisu z 12:14. A czym inne media miały się zainteresować ze prawie po 600 latach Janik i kolesie dostrzegli fakt, że był i żył Kopernik? Im tylko chodzi o to, aby pisali o nich w mediach, poza portalem, gdzie Janik ma wpływy, żadne media się tym nie zainteresowały i słusznie. Nie rozśmieszaj mnie, a gdzie ci czciciele Astronoma byli wcześniej? Nawet się tam nie pojawili. Wykorzystali fakt, że obelisk został rozebrany do renowacji i zaczęli prowokację, że to profanacja itp. Od dawna wiadomo, że kilku ludzi specjalnie dokonuje manipulacji, aby zdyskredytować burmistrza w oczach opinii publicznej. Gdyby kto inny był burmistrzem, nawet w sprawie nie kiwnęli by palcem , no chyba, ze chcieliby dalej mącić. Rzeczywiście pod parkowym drzewem zebrali się sami chojniccy intelektualiści chojniccy. Co sadzą na ich temat chojniczanie wystarczy popytać nawet w sąsiedztwie czy rodzinie. Zapewniam, iż opinie są dalece od pozytywnych. Nic dziwnego, bo kto sieje wiatr ten zbiera burzę. Co do określenia redaktor Niepokorny to może warto przypomnieć, iż ten Pan był aktywistą i członkiem PZPR dumnie kroczącym w pierwszomajowym pochodzie ze szturmówką w ręku. Jako radny (jak się on tam dostał?) nie ukrywał swojej sympatii i podziwu dla obecnego burmistrza. Kiedy poniósł sromotną klęskę w wyborach samorządowych zmienił też swoje poglądy targany rozgoryczeniem co do dziś objawia się stwierdzeniem „gdy ja byłem radnym…..” itp. Nigdy też nie ukrywał swojej niechęci do „Solidarności” aby kilkanaście lat później zmienić radykalnie swój światopogląd próbując włożyć palec w dupę legendzie chojnickiej opozycji. Tamten nie w ciemię bity na szczęście nie dal się podejść i z tego co wiem nie pała sympatią do niego. Czy to jest niepokorność, czy raczej fałszywe oblicze? obnażające jego słabość? Na to pytanie anonimie z godz. 12:14 musisz sam sobie odpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna puenta!

      Usuń
    2. SUPER PODSUMOWANIE I JAKŻE PRAWDZIWE, NIE CZYŃ REDAKTORZE INNYM TEGO, CO TOBIE NIE MIŁE, POWINIENEŚ BYĆ OBIEKTYWNY A JESTEŚ MANIPULOWANY.

      Usuń
  5. Nie chciałem się dopisywać do tych komentarzy, ale niestety jak przeczytałem komentarz tego BUCA ŚMIECIA NIEUDACZNIKA I MĄCICIELA wałdocha(z małej litery, bo on nie zasługuje nawet na pisanie z dużej) to musiałem też dodać ten komentarz.Jest to człowiek niezrównoważony psychicznie wszystkich obraża powinni się nim zająć psychiatrzy w ośrodku zamkniętym. Jakim prawem może on obrażać burmistrza tak bezkarnie wypowiadając się na forach internetowych? Moim zdaniem powinien się nim ktoś zająć i nie dopuszczać takich szkalujących wypowiedzi w stronę osoby publicznej. Rozumiem krytykę, ale nie obrażanie. Sam w swoim, co prawda krótkim jak do tej pory życiu nic dla miasta nie zrobił ” a porywa się z motyką na księżyc” w taki sposób niczego nie osiągnie jedynie zapamiętają go ludzie ze złej strony i jako nieodpowiedzialny frustrat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałbym kilka słów napisać do autora tego bloga: Żal mi tego pięćdziesięciu kilku letniego samozwańczego redaktora nie wie, co ze sobą zrobić jego poglądy polityczne się tak szybko zmieniają, że nie można nadążyć z jego tokiem myślenia. Niektórym ludziom z naszego miasta był znanym komunistą bardzo chwalił się tym statusem przez wiele, wiele lat był członkiem czerwonej partii ta partia też go wypromowała na radnego, który zasiadał w radzie miejskiej do póki była na fali a gdy już zainteresowanie narodu było znikome tą partią to go po prostu oleli a biedny J.E. nie został w następnej kadencji radnym potem szukał sobie miejsca w chojnickich strukturach, ale niestety nie załapał się do niczego i postanowił zostać pismakiem (samozwańczym redaktorem ha ha) najpierw jeden portal potem drugi (zobaczymy, co dalej będzie) teraz dodatkowo prowadzi swój Web log (Blog) zresztą kontrowersyjny w stosunku do burmistrza, (z którym często współpracował) i rady miejskiej. Szkoda mi go bardzo, że tak mu się w głowie poprzewracało no, ale choroba postępuje i toczy wirusa w jego głowie coraz mocniej.

    OdpowiedzUsuń