poniedziałek, 22 listopada 2010

I po wyborach

Ostatnia noc była bardzo długa dla niektórych. Grażyna spędziła ją, jako przewodnicząca komisji wyborczej w MZEC na Ceynowy. Była w domu już około 3 w nocy. Tyle czasu zajęło obliczenie, sprawdzenie i wysłanie protokołów z wczorajszych wyborów. Z prawie dwóch tysięcy uprawnionych pofatygowało się na wybory "aż" 43% z nich. Wśród nich i ja, gdyż tam głosowałem. Nie jest to jakiś powalający wynik frekwencyjny. W 2006 roku w Chojnicach była na poziomie 49%. Teraz wynosi 47,3%. Połowie dorosłych chojniczan jest obojętne, kto ich będzie reprezentował w RM. Mój kandydat, czyli Czesław Wodzikowski, niestety przepadł. Jego lista ma do zagospodarowania w tym okręgu 4 mandaty, w tym i dla nowostarego burmistrza. Dlatego powinien mieć conajmniej piąty wynik, aby zostać radnym. Ma siódmy na 14 kandydatów. Uważam jednak, że nie ma czego się wstydzić. Jego 113 głosów to więcej, niż urobek byłego burmistrza (101), dwóch byłych radnych (95 i 85). To cztery razy więcej, niż zdobył niedawny członek RN Spółdzielni Mieszkaniowej i b.szef chojnickiej młodzieżówki Platformy Obywatelskiej. Burmistrzem Chojnic został po raz czwarty Arseniusz Finster z wynikiem prawie 85% głosów. Jego kamanda w Radzie Miejskiej została jednak uszczuplona. Moje niedawne przewidywania były nietrafne. Nie 13 mandatów, a tylko 10. Przed 4 laty było 13, jeśli uwzględni się 4 mandaty Samorządnych i 9 Progamu. Teraz Samorządni kandydowali wewnątrz Programu i jest 10 mandatów. Platforma nie 3, a jednak 5 mandatów. Przepadł dotychczasowy radny Michał Karpiak. SLD jednak znowu bez mandatu. W Radzie Powiatu także. PiS mnie zaskoczył i w każdym okręgu mają po jednym radnym, czyli trzech. Jeszcze jedno mnie zaskoczyło. Przegrał Andrzej Dolny, radny minionej kadencji i kandydat na burmistrza. Zamiast niego wszedł Marek Szmagliński, działacz osiedlowy. Poznałem go, gdy opowiadał o inscenizacji bitwy pod Grunwaldem w 600 rocznicę, podzielił się też zdjęciami na chojnice.com. Projekt Samorządność to jedyna lista, której wynik przewidziałem. Mają trzy mandaty. Jednak trochę zdziwiłem się, że nie przypadł Marcinowi Wencie. Był również kontrkandydatem A.Finstera. W 2006 w tym samym okręgu mandaty dostali Andrzej Mielke oraz Marcin Wenta, tylko wtedy z dwóch różnych list. Obie prawicowe. Teraz byli razem w PS, ale ponownie były dwie prawicowe listy. Druga to PiS. Liczyć na to, że w tym raczej lewicowym okręgu (os. 700-lecia i Hallera) prawica na prawo od PO dostanie 3 z 7 mandatów, to zbyt optymistyczne założenie. 
    W Urzędzie Gminy bez zmian. Dalej wójtem będzie Zbigniew Szczepański. Widać jednak, że wiele nerwów kosztowały go wydarzenia ostatnich tygodni. W poniedziałek robiłem dla chojnice.com materiał z nim i wiem, co mówię. Mała osobista dygresja. Na konferencji prasowej, gdzie wójt zapowiedział, że złoży protest wyborczy w/s bilboardów na rondzie, wyraziłem jako jedyny dziennikarz (bez stosownej ustawy pod ręką, ale mam coś pod resztką włosów) zdziwienie taką decyzją. Powód - autor bilboardów nie bierze udziału w wyborach, więc bilboardy nie są materiałem wyborczym. Zostałem pochwalony za mądre pytanie. Jego prawnicy też mają wątpliwości. I na tym się skończyło. Efekt wiadomy - sąd w Słupsku odrzucił protest. Panie wójcie, czy nie uważa Pan, że dał niechcący amunicję swemu adwersarzowi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz